A little bit crazy crocheting lady

A little bit crazy crocheting lady

poniedziałek, 25 lipca 2011

Wobec piękna ogrodu jestem bezsilna....





















2 komentarze:

  1. W moim ogrodzie, gdzie czas leniwy
    Powolną strugą płynął wytrwale,
    W moim ogrodzie, gdzie jeszcze nigdy,
    Tak dawno słów przyjaznych parę.

    W moim ogrodzie, gdzie smutek gości,
    Gdzie gorzkie dni i gorzkie noce,
    W moim ogrodzie, gdzie samotności
    Nikt nie rozjaśniał, gdzie nigdy dotyk.

    W moim ogrodzie, gdzie długa zima,
    Zmroziła wszystkie ciepłe uczucia,
    W moim ogrodzie, gdzie strumień źródła
    Zastygł w bezruchu, a czas umyka.

    Aż pewnej nocy puściły lody,
    Ogrodu serce mocniej zabiło,
    Przyszłaś, nabrałaś źródlanej wody
    I napoiłaś, a wszystko ożyło.

    Byłaś prześliczna, niczym poranek,
    Niczym wiosenny kwiat jabłoni
    I nie zapomnę nigdy tej chwili,
    Gdy dłoń dotknęła twojej dłoni.

    Ja nie zapomnę tych chwil radosnych,
    Kiedy nie mogąc wydobyć słowa,
    Z zapartym tchem patrzyłem Ci w oczy,
    Tak trwała nasza bez słów rozmowa.

    Ja twoje włosy dotykałem ukradkiem,
    Gdy zamyślona z pochyloną głową,
    Byłaś mi jak prześliczna nimfa,
    Co się przegląda nad tafli wodą.

    I choć tak blisko byłaś przy mnie,
    Choć twoje oczy śmiały się do mnie,
    Doprawdy niczego nie jestem pewien,
    Co czułaś wtedy, czy wart jestem wspomnień

    OdpowiedzUsuń